sobota, 8 maja 2010

Odrobina wspomnień

Od "skończenia studiów" cały czas pracowałam zawodowo jako projektant. Najpierw reklam potem wszywek żakardowych. O czasu do czasu sięgając za pędzel.
Jednak przyszedł taki dzień gdzie postanowiłam wrócić do szkoły zrobić dyplom. Po 9 latach przerwy okazało się, że muszę powtórzyć ostatni semestr.
Nie powiem, miałam strasznego stresa. To studia dzienne więc większość ludzi jest młoda, do tego musiałam pogodzić szkołę z pracą zawodową od 8:00 do 16:00. Dzięki dobroci dyrektora mogłam wychodzić na konsultacje z projektami a jeden dzień w tygodniu brałam urlop, żeby iść na uczelnię na malarstwo i fotografię. W soboty szłam do pracy by odrobić wszystkie pozostałe wyjścia.
Uczelnia przyjęła mnie dziwnie.
Studenci zjawiskowo, raczej nie byłam typowym studentem.
Profesorowie, różnie, jedni z podziwem, że chce zakończyć ten etap a inni z wyraźną ironią. Ale rok intensywnej pracy i udało się. 12.12.2008 roku obroniłam pracę dyplomową na ocenę dobrą. Ze zrozumiałych powodów nie mogłam otrzymać oceny bardzo dobrej. Ale i tak jestem szczęśliwa, bo poszłam tylko po to by to zakończyć i nie zależało mi na ocenach.
A oto efekty mojej rocznej pracy.

2 komentarze:

  1. do wszystkich miłośników sztuki dobrej woli. jest fajna akcja w szalenie zacnej sprawie. warta przyłączenia się bez względu na różnice płciowe, religijne, czy te w politycznych zapatrywaniach.

    cel – zebranie 100 000 podpisów pod petycją do premiera z apelem o przeznaczenie 1% (dosłownie: jeden procent) z budżetu na kulturę.

    o bracia i siostry, co nie samym chlebem żyjecie, a telewizyjne igrzyska nie budzą uśmiechu na waszych pyskach! :)
    połączmy się w tym czynie obywatelskim i pokażmy, że siła nas!
    pod tym adresem można dowiedzieć się o szczegółach akcji:
    http://obywatelekultury.pl/

    albo np.:
    http://galeriabrowarna.blogspot.com/2010/05/1-na-kulture.html

    a tu można złożyć podpis:
    http://obywatelekultury.pl/zloz-swoj-podpis/

    przekażcie proszę dobrzy ludeczkowie tę wiadomość drogą blogowo-postowo-pantoflową do jak najszerszego grona odbiorców.
    dzięki za uwagę i z góry przepraszam jeżeli zakłuciem jakąś harmonię w postach panującą.
    pozdrawiam serdecznie z turbo szacunkiem
    obywatel kultury
    czyli jeden z was

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję i szczerze podziwiam determinację. Na pewno nie było łatwo ani wrócić do szkoły, ani wpleść jej na powrót między codzienne obowiązki zawodowe, domowe i inne. Dobrze, że to tylko semestr. :)
    Przyznam, że jestem szalenie ciekawa techniki wykonania Twoich prac, które zaprezentowałaś: czy to jest rodzaj patchworku, czy też zostały utkane, bądź naszywane, jak aplikacje, a może wszystko razem?
    Gdybyś zechciała uchylić rąbka tajemnicy, mogłabym spać spokojnie. ;)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń