środa, 19 maja 2010

Tkanina nr 3



Tkanina wykonana w całości z materiałów lnianych, w rozmiarze około 175cm x 280cm, o kształcie zbliżonym do prostokąta. W kompozycji zastosowane są tkaniny lniane o splocie płóciennym o różnej gęstości wątkowej i osnowowej oraz różnej strukturze i tonacji, połączonej pasami wykonanymi na szydełku ze różnej grubości sznurków lnianych, w oparciu o własny układ spotów.
Wiodącym motywem tkaniny jest pionowy ażurowy pas w kształcie „leja”. Ażur wykonałam na bazie podstawowych splotów szydełkowych w różny sposób połączonych tworząc układ nieregularnych „oczek”, a także na podstawie, przez siebie opracowanego na potrzeby tej tkaniny, splotu.
W poprzek w dolnej i centralnej części znajdują się dwa pasy wykonane gęstymi splotami szydełkowymi o różnym charakterze walorowym oraz jak w poprzednich tkaninach resztę kompozycji znajdują się pofalowane i lekko postrzępione pasy z płócien lnianych o różnym walorze i gęstości wątkowo-osnowowej. Wszystko znajduje się w układzie mającym charakter dynamiczny, rytmiczny i mający kontynuacje za ażurowym elementem.

Tkanina nr 2


Tkanina wykonana w całości z juty, w rozmiarze około 175cm x 280cm, o kształcie zbliżonym do prostokąta. W kompozycji zastosowane są tkaniny jutowe o splocie płóciennym o różnej gęstości wątkowej i osnowowej oraz różnej strukturze i tonacji, połączonej pasami wykonanymi na szydełku ze sznurka jutowego o jednej grubości, w oparciu o własny układ spotów.
Wiodącym motywem tkaniny jest pionowy w perspektywicznym układzie pas płótna ze strukturą nieregularnych przeciągnięć pojedynczych elementarnych, brązowych włókien. Połączona z trzema poziomymi pasami wykonanymi ze sznurka jutowego, które mają charakter bezpośredniej kontynuacji za głównym elementem. Jeden z tych pasów znajduje się w górnej części tkaniny, dwa pozostałe w dolnej. Pozostała część kompozycji wypełniają pofalowane, postrzępione pasy płócien jutowych o różnym walorze i strukturze, w układzie mającym charakter dynamiczny i rytmiczny.

Tkanina nr 1



Tkanina wykonana z materiałów lnianych o zbliżonej wielkości do rozmiaru 175cm x 280cm, o najbardziej nieforemnym kształcie. Kompozycja łączy elementy wykonane z tkanin płóciennych o podobnej strukturze, ale różnej tonacji, pikowanych, podbitych watoliną w celu stworzenia wypukłości i reliefowości, z elementami wykonanymi na szydełku o układzie splotów o rytmicznej powtarzalności, wykonanych ze sznurków o różnej strukturze i grubości. Pikowane nieregularnie fragmenty płótna są głównym motywem tkaniny uzupełnionym o elementy wykonane na szydełku w górnych i dolnych partiach zamykając tkaninę oraz w nieregularnych pionowych i skośnych układach dla zwiększenia dynamiki.

Rąbek tajemnicy na temat tkanin

Tryptyk inspirowany był różnymi formami organicznymi w naturalnej kolorystyce. Tkaniny są w tonacji szaro-beżowej, wykonane z płócien lnianych i jutowych o różnej strukturze splotu, oraz ze sznurków lnianych i jutowych o różnym skręcie i grubości. Część elementów składających się na tkaniny, wykonanych jest ze sznurków techniką szydełkową w oparciu o wypracowany przez siebie zestawie splotów.
Każda z tkanin ma w swojej kompozycji dominujący element za każdym razem wykonany inną techniką. Elementem łączącym są poziome pasy wykonane na szydełku podobnymi splotami, lecz z różnych materiałów, między innymi zamykających układ.
Tkaniny składające się na tryptyk są w układzie wertykalnym na bazie prostokąta, o wielkości zbliżonej do rozmiaru 175cm x 280cm.
Główną inspiracją były Góry Stołowe.





sobota, 8 maja 2010

Odrobina wspomnień

Od "skończenia studiów" cały czas pracowałam zawodowo jako projektant. Najpierw reklam potem wszywek żakardowych. O czasu do czasu sięgając za pędzel.
Jednak przyszedł taki dzień gdzie postanowiłam wrócić do szkoły zrobić dyplom. Po 9 latach przerwy okazało się, że muszę powtórzyć ostatni semestr.
Nie powiem, miałam strasznego stresa. To studia dzienne więc większość ludzi jest młoda, do tego musiałam pogodzić szkołę z pracą zawodową od 8:00 do 16:00. Dzięki dobroci dyrektora mogłam wychodzić na konsultacje z projektami a jeden dzień w tygodniu brałam urlop, żeby iść na uczelnię na malarstwo i fotografię. W soboty szłam do pracy by odrobić wszystkie pozostałe wyjścia.
Uczelnia przyjęła mnie dziwnie.
Studenci zjawiskowo, raczej nie byłam typowym studentem.
Profesorowie, różnie, jedni z podziwem, że chce zakończyć ten etap a inni z wyraźną ironią. Ale rok intensywnej pracy i udało się. 12.12.2008 roku obroniłam pracę dyplomową na ocenę dobrą. Ze zrozumiałych powodów nie mogłam otrzymać oceny bardzo dobrej. Ale i tak jestem szczęśliwa, bo poszłam tylko po to by to zakończyć i nie zależało mi na ocenach.
A oto efekty mojej rocznej pracy.